Aktualności
Troje dzieci? Będzie taniej autostradą
24.08.2015
Rząd pracuje nad wprowadzeniem zniżek dla rodzin wielodzietnych korzystających z płatnych dróg w całej Polsce. Zgodnie z intencjami rządu zniżki na bramkach u koncesjonariuszy (autostrady A1, A2 i A4) miałyby otrzymać wszystkie rodziny posiadające ogólnopolskie karty dużej rodziny (KDR).

Byłby to prezent dla sporej grupy wyborców. W Polsce rodzin z co najmniej trojgiem dzieci jest bowiem obecnie ok. 627 tys. Ogółem to 3,4 mln osób. Do tej pory KDR posiada ok. 1,2 mln Polaków. Zniżki w ramach rządowego programu oferuje blisko 800 różnego rodzaju podmiotów – instytucji publicznych oraz przedsiębiorstw, które wspólnie oferują bonusy w 7,6 tys. miejsc w całej Polsce.

O jakich upustach mowa – jeszcze nie wiadomo. Ministerstwo Pracy pytane przez DGP o to, czy rozważa rozszerzenie zakresu ulg w ramach KDR, twierdzi, że nie jest planowana żadna nowelizacja ustawy prowadząca w tym kierunku.

Na udzieleniu rabatów zyskają nie tylko rodziny wielodzietne, dla których wyjazd na wakacje jest dużym wydatkiem, ale także spółki autostradowe. „Poza możliwością kreowania atrakcyjnego wizerunku społecznego firmy przyjaznej rodzinom jest to również szansa współtworzenia pierwszego ogólnopolskiego programu dla dużych rodzin oraz zwiększenia rozpoznawalności i zainteresowania ofertą firmy”.

Spółki autostradowe do pomysłu na razie podchodzą ostrożnie.

Dla rządu ulgi autostradowe dla wielodzietnych to efektowny prezent przedwyborczy. Spółki zarządzające drogami, jak zwykle, martwią się głównie o swoje przychody

GP


Alcolocki nie takie straszne dla kierowców. Łatwo je oszukać
10.08.2015
Urządzenia, które miałyby być instalowane w autach osób ukaranych za jazdę pod wpływem alkoholu, budzą wątpliwości. Rząd pracuje nad rozporządzeniem dotyczącym blokad alkoholowych w pojazdach kierowców, którzy stracili prawo jazdy „po spożyciu” i mogliby je z czasem odzyskać, instalując w aucie urządzenie uniemożliwiające jazdę „pod wpływem”.
Jednak sami producenci tego sprzętu przyznają, że urządzenia dostępne na rynku w praktyce mogą się okazać nieskuteczne, bo można je w dość prosty sposób oszukać. Twierdzą tak przedstawiciele branży biorący udział w konsultacjach projektu rozporządzenia. „Większość blokad alkoholowych na rynku wyposażona jest w przycisk serwisowy, który umożliwia uruchomienie pojazdu bez potrzeby wykonania testu trzeźwości” – zwraca uwagę firma Alkolock24, dystrybutor tego rodzaju urządzeń.

Funkcja ta aktywowana jest za pomocą kodu i, co do zasady, przewidziana jest na sytuacje awaryjne. Nietrudno jednak sobie wyobrazić, że kierowcy poznają kody swoich urządzeń i będą w stanie je dezaktywować. Dzięki temu pojazd może zostać odblokowany na okres od jednej do nawet 360 godzin, w zależności od urządzenia. Dlatego by „zminimalizować możliwość nadużywania funkcji”, firma proponuje określenie dopuszczalnego czasu dezaktywacji urządzenia do maksymalnie 72 godzin. – By skutecznie obejść zabezpieczenia, trzeba posiąść wiedzę, jaką posiadają autoryzowani serwisanci. Do tego trzeba też mieć specjalne narzędzia.

Ktoś jednak z pewnością spróbuje alcolocka złamać, twierdzą, że może być tak jak z utajnionymi pytaniami na egzaminach na prawo jazdy. W krótkim czasie po rozpoczęciu testów w nowej formule, w 2013 r., internauci stworzyli własną, nieoficjalną bazę, którą na bieżąco uzupełniali, pomagając w ten sposób kolejnym zdającym.

GP

 


Prawo jazdy jeszcze trudniejsze do zdobycia. Szkoły już ostrzegają o kłopotach
4.08.2015

Zmieniają się przepisy, co sprawi, że o uprawnienie do kierowania autem będzie trudniej. I drożej. Firmy szkoleniowe straszą: uczcie się dziś, bo pożałujecie.

Na razie szkoły jazdy przeczekują zapaść: brakuje chętnych na szkolenia. Od początku roku liczba dokumentów wydanych nowym kierowcom spada. Na przykład na Mazowszu w styczniu było ich 4,5 tys., w marcu 3,9 tys., a w maju 3,4 tys. Zaraz po wakacjach może się to zmienić. I to radykalnie. Spadające dziś wskaźniki dynamicznie wystrzelą w górę. A firmy zaczną zarabiać.

Szkoły jazdy już przestrzegają kursantów o nadchodzących kłopotach. „Zmiany obejmą osoby, którym prawo jazdy zostanie wydane po 4 stycznia 2016 r. Oznacza to, że aby nie załapać się na nie, trzeba zdać egzamin państwowy najpóźniej na początku grudnia 2015 r.” – pisze jedna z nich na swojej stronie internetowej. Straszenie skutecznie napędza klientów: w tej szkole można rozpocząć kurs najwcześniej w drugiej połowie września.

Za dodatkowe obowiązkowe szkolenia zapłacimy 300 zł.

Świeżo upieczeni kierowcy będą mieli problem z zapisaniem się na kurs doszkalający. Brakuje szkół i nie ma gwarancji, że zaczną nagle powstawać

Obowiązek odbycia kursu teoretycznego w WORD i praktycznego w ośrodku doskonalenia techniki jazdy (ODTJ) nakładają na przyszłych kierowców przepisy ustawy o kierujących pojazdami (Dz.U. 2011 nr 30 poz. 151). Będzie je musiał odbyć każdy, kto otrzyma prawo jazdy po 4 stycznia 2016 r., a dokładnie – między 4. a 8. miesiącem od momentu uzyskania uprawnień. Jeśli kierowca nie przedstawi staroście zaświadczeń o ukończonych kursach, ten drugi wyda decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy.

Problem w tym, że w całym kraju może dojść do sytuacji, w której kierowcy będą masowo tracić uprawnienia – niekoniecznie dlatego, że świadomie zignorują obowiązek uczestnictwa w szkoleniach, ale z powodu tego, że nie będą mieli gdzie zapisać się na kurs.

Pierwsze zapotrzebowanie na szkolenia praktyczne pojawi się w okolicach maja–czerwca przyszłego roku (jeśli ktoś dostanie uprawnienia w styczniu, to na kurs pójdzie najwcześniej po 4 miesiącach). Sprawdziliśmy, jak obecnie wygląda sytuacja na rynku ODTJ-ów. Wnioski nie są zbyt optymistyczne. Z jednej strony np. w woj. wielkopolskim jest już 11 ośrodków, a na Mazowszu – 8. Ale na terenie woj. warmińsko-mazurskiego nie ma ani jednego tego typu ośrodka, a przedstawiciele urzędu wojewódzkiego (wojewoda sprawuje nadzór nad ODTJ) nie mają żadnych sygnałów, by jakikolwiek nowy miał w najbliższym czasie powstać. Podobnie jest w woj. podlaskim, zachodniopomorskim, małopolskim, podkarpackim (WORD Krosno dopiero przygotowuje się do utworzenia ODTJ na terenie swojej siedziby). W woj. świętokrzyskim i pomorskim jest tylko jeden ODTJ. W woj. łódzkim też tylko jedna szkoła, druga zostanie oddana do użytku na przełomie sierpnia i września 2016 r.

Urzędnicy wiedzą: w przyszłym roku sytuacja będzie trudna. – Mając na uwadze, iż na terenie województwa świętokrzyskiego zarejestrowany jest tylko jeden ODTJ, jest obawa, że dostęp do niego będzie utrudniony – przyznaje Agata Wojda, rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego.

Ale to, że takie ośrodki zaczną powstawać, nie jest wcale pewne. Wojewodowie nie mają na to wpływu, to decyzja biznesowa, którą podejmują przedsiębiorcy, podobnie jak w przypadku zwyczajnych szkół jazdy. – Utworzenie nowego ośrodka wiąże się z koniecznością poniesienia przez przedsiębiorcę znacznych kosztów związanych z przygotowaniem infrastruktury.

Zgodnie rozporządzeniem ministra transportu z 16 stycznia 2013 r. w sprawie doskonalenia techniki jazdy siedziby ODTJ muszą mieć odpowiednio przystosowany obiekt, ale też zadbać o miejsce do prowadzenia zajęć praktycznych (m.in. plac manewrowy, płytę poślizgową, urządzenie destabilizujące tor jazdy, tor szkoleniowy, makiety przeszkód itp.). A wielu przedsiębiorców już pod koniec 2012 r. zaciągnęło kredyty na budowę ODTJ-ów, licząc na to, że wkrótce pojawią się kursanci. W ostatniej chwili resort transportu zdecydował się przenieść obowiązkowe szkolenia na 2016 r., a inwestorzy zostali z niedokończonymi ośrodkami, które do dziś nie są w stanie na siebie zarabiać.

GP


[ podstrona 15 z 21   początek ... | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | ... koniec ]

• Logowanie
Login   Hasło     przypomnij hasło
start | szukaj | aktualności | o nas | zapisz się | przypomnij hasło | przyklej kartkę | ochrona prywatności | reklama | zasady działania portalu | regulamin | cennik | kontakt |
Copyright © TwojaRejestracja.pl. All rights reserved